Słowa cięte tępym nożem
Pośród milionów twarzy
Zanurzają się w błocie miłosierdzia
Przegryzając żal na przetartych kamieniach
Przelewam po brzegi roziskrzone umiarkowanie
Przepychane przez przykazania boskie
Trzymany w obwodzie spokój miłości
Uzależnia duszę i ciało przyprawą cnoty
Rozgrzewające dogmaty wiary
Wykute w duchowej przemianie
Przyciągają w zakątkach sumienia
Boski dotyk niewyjaśnionych cudów
Instynkt każe mi mieć nadzieję
Rozdzierając się o krawędź ciszy
Odwracając wzrok od obojętności
Wypełniam przestrzeń śladami
Rozpalonego serca wrażliwości
autor: Sławomir Lęga
ostatnia modyfikacja: 2025-02-20
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):