mogę być ofiarą
ale tylko dobrowolnie
spod przymkniętych powiek poświęcenia
nie chcę być losu
ślepego jak pijak po metylowym
nie chcę być na ołtarzu
choć nad nim wisi krzyż
i mogę go dźwigać
ona radzi sobie zbyt dobrze
szeptali za placami ci co znali od zawsze
nie mogli się wspiąć po moich plecach
w poczuciu wyższości
jej się w dupie przewraca
rzeczywistość zwykłych ludzi na inną stronę
jej droga usłana różami bez cierni
ci co uwierzyli w spektakl
litość obie strony męczy jak powróz
za duszno dla ciała
chcieliby strącić mnie w otchłań opowieści
spowitych gęstym mrokiem
lub wydobyć na szczyty złudnego sukcesu
nic co ludzkie nie jest opisane
do ostatniej strony
wciąż balansuję na nici światłocienia
mogę ci tylko coś sprzedać
jaką chcesz historyjkę
siebie nie rzucę na ofiarę
nie rozmienię się na drobne
autor: Maja Hypki-Grabowska
ostatnia modyfikacja: 2023-02-18
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):