Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Zimowa sanna

Powoli z sanek wychodzi

dama w sukni z koronek

w śniegowych zaspach brodzi

na palcu jej błyszczy pierścionek

 

z tyłu już czeka w cylindrze

Gość co ponurą ma minę

w tym całym śniegowym harmidrze

przytula tę piękną dziewczynę

 

tych sań nadciągnęło już kilka

i dam jest tyle wokoło

po śniegu wędrują w szpilkach

i tańczą śpiewają wesoło

 

lecz kiedy już północ wybiła

i mróz na dobre już trzyma

do sań powchodzili już wszyscy

weszła też zimowa dziewczyna

 

sunęli przed siebie gdzieś prosto

a śnieg wokół skrzył się jak diament

ciągną gdzie zmarłych jest miasto

czas zamknąć zimowy testament....

 


autor: Ewa Michałowska-Walkiewicz
ostatnia modyfikacja: 2022-02-02




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to: 5
Ilość głosów: 1

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (3):


3. 2022-02-07

Tak. Baść w dobrej formie. Mi też się podoba taki klimat i przesłanie i mam skojarzenie z twórczością Tima Burtona. Pozdrawiam. 


Podpis: (A) Maja Hypki-Grabowska



2. 2022-02-07

Bardzo mi sie podoba!


Podpis: Maria Mickiewicz-Gawędzka



1. 2022-02-07

Ooooo, jaki wiersz! Piękny i  straszny zarazem! Zakonczenie przypomina o tym, że młodość, zabawa w tym świecie ma swój czas i kiedys sie skończy.


Podpis: Maria Mickiewicz-Gawędzka



komentarze  autor