Może w przypływie dobrego humoru
los wymyśli kiedyś drogi powrotne
wbrew logice, prawom i cenzorom
pozwoli wracać do początków, a wtedy
Wtedy owoce wrócą do swych pestek
Rzeki spłyną do swych źródeł
Pierwotne lasy poskładamy z desek
I wysłużonych już prawideł
Łzy spokojnie wrócą pod powiekę
Do luf wystrzelone pociski
W chleb obróci się suchy kęs
Rozplecie węzeł gordyjski
Wraki z głębin zawitają do portów
Wskazówki zegarów ruszą w drugą stronę
ogień wypełni zwiotczałe aorty
Kwiaty ozdobią cierniową koronę
autor: Zbigniew Miciuła
ostatnia modyfikacja: 2018-05-28
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (1):
Super.. Bardzo ciekawy wiersz..