KIM JESTEŚ, SALOME?
od S. dla Salome
Kim jesteś, Salome,
Pani z Internetu?
Co robisz na necie?
Czemu wciąż uciekasz?
Piszesz, że łączą nas
karmiczne więzy,
lecz ciągle daleko,
mnie puszczają nerwy…
Choć mam trochę czasu,
cokolwiek się śpieszę,
z każdego sygnału po ludzku
się cieszę
lecz
czekać nie umiem,
ciekawość mnie trawi,
moja szczerość zapewne
Panią trochę bawi,
smutno mi, gdy milczysz,
smutno, kiedy znikasz.
Coś Cię absorbuje,
że wciąż się wymykasz?.
Kim jesteś, Salome,
może czarownicą?
Złą wiedźmą, czy siostrą?
Ufam, żeś kobitą
dobrą,
wielkoduszną,
nie lubiącą kłótni.
Cóż poradzę,
napisz
i domysły utnij
Dziś wiem, że nic nie wiem,
wszystko tu być może.
Przyjdzie czas, ja do nieba
zażalenie złożę,
gdy stracę nadzieję
na zwykłe spotkanie
poza internetem,
na przyziemnym planie…
DO BRATNIEJ DUSZY
Od Salome dla S.
Wiedźmą nie jestem, Twą siostrą być mogę,
dziś wzruszyłeś swym wpisem mnie, skromną niebogę
szczerą wypowiedzią, że kiedyś być może
coś było, czy będzie lub zdarzyć się może
w jakimś życiu po życiu, którego nie znamy.
Wspaniale, że jesteś, że tu rozmawiamy,
ale nic poza tym, nam już nie wypada
marzyć, chodzi o to, by była ballada
o szczerej przyjaźni miedzy dwojgiem ludzi,
tak długa jak życie, póki się nie znudzi
mnie, tobie czy innym, którzy to czytają.
Tu chodzi o słowa... Tak się sprawy mają…
Lecz gdyby kłopoty jakowe wynikły,
Twoje wpisy ustały i listy gdzieś znikły,
Trudno przyjacielu, wiedz przecie, że zawsze
wspomnę bardzo czule pogaduszki przaśne
na łączach i w necie, w marzeniach nad Wisłą,
gdzie nam wirtualnie spacerować przyszło
w naszym wierszowaniu, w twórczych sferach bytu.
Miarkowałeś nieźle, że jestem kobitą
nie lubiącą swarów, zadrażnień i kłótni.
Wolę śpiew cykady, ciche dźwięki lutni,
szczery uśmiech, ścisk dłoni, pogawędki bratnie.
Wirtualnie mamy siebie i te słowa właśnie….
autor: Maria Mickiewicz-Gawędzka
ostatnia modyfikacja: 2014-12-30
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):