Fakt, to metafora, nie symbol walizka. Mój błąd. Myślę, że zawsze wydaje się nam że coś wybieramy, a w gruncie rzeczy to życie za nas wybiera. Gdyby ktoś kazał mi pisać kiedyś jak teraz piszę nie potrafiłabym i odwrotnie. Nasze doświadczenia nasz kształtują. Choć złudzenie wyboru powinno pozostać dla naszego dobrego samopoczucia:)
ta metafora o walizce szczególnie na mnie jakoś oddziaływuje
przy tylu mądrych wyważonych opiniach az bałem się wypowiadać,ale jedno co mnie uderzyło w dwóch komentarzach muszę napisać:
porównywanie nie jest tożsame z wartościowaniem;
zastanawia mnie też kwestia wyboru środku wyrazu,bo ja go nie mam,jest mi on wręcz obsesyjnie narzucany,
chyba ze wybvór to dojrzałość której jeszcze nie osiąfgnęłem???????????????
Wspaniałe podsumowanie dyskusji. Dzięki.
Oczywiście zawsze chcę by moje wiersze miały kilka znaczeń. Nie zawsze się udaje. Wykładnia autora ne powinna być najważniejsza, to może nie powinnam pisać. Ale dyskusja mnie sprowokowala:) Gromadzimy różne dobra, ale w wielu sytuacjach, zwłaszcza gdy nasze życie się zmienia musimy ograniczyć się do tego co w walizce (oczywiscie to symbol, bo i plecak, kufer itp.) Gdy podróżujemy, gdy mamy zamieszkać w internacie, akademiku, szpitalu. Na starość bywa w domu opieki. Gdy się z kimś rozstajemy. Zwykle to meżczyzna zostawia swej partnerce mieszkanie i odchodzi z walizką, ale różnie to bywa. Gdy emigrujemy za chlebem. I wreszcie rzeczy po naszych zmarłych bliskich trzymamy w walizce czy pudle, na pamiątkę lub nie wiedząc czy wyrzucić. Ktoś kiedyś pozostałości po nas też zamknie tak. Toksyczne jest zatrzymywać ludzi na siłę przy sobie, we wspomnieniach lub w życiu. Również te osoby które z nami są do końca, cały czas w pewien sposób odchodzą. Kochamy zwykle wsponienia gdy je poznaliśmy, a one się zmieniają przez doświadczenia, choroby, słabszą pamieć. Kiedy jesteśmy starzy, ale dotyka to też chorych nawet młodych, albo po prostu ludzi obsługiwanych w hotelach, gdy sami podróżują, zapytają nas czy wygodne mamy łóżko, czy chcemy herbatę, lek. O uczucia i myśli nie. Mamy tylko swoją walizkę wspomnień i walizkę rzeczy.
Co do poezji, to kiedyś wolałam romantyczną, ale z natury jestem nieuporzadkowana i lubię rzeczy trudne, więc wybrałam inną formę dla wyrażenia siebie. Myślę, że z jedenej strony wiersz biały w poezji zwycięży w sensie wydawanych tomików, z drugiej rytmiczność, rymy są wpisane w nasz kod genetyczny. Mam płyty z muzyką do wierszy klasycznych, z innymi jakoś to nie wychodzi. Teksty piosenek wcale nie muszą być gorszą formą artystyczną i w ten sposób poezja klasyczna, z przez wieki wypracowanymi zasadmi poetyki przetrwa na zawsze. Dawna poezja wyraża pragnienie człowieka, by pisać jak najbardziej jasno oraz pragnienie uporzątkowania świata. Poezja współczesna dostrzega chasos, rozdarcie świata, jego wieloznaczność. I straciła nadzieję, ze można ogarnąć całość.
Styl w sztuce pozwala zakwalifikować dzieło do określonej epoki lub kultury i odnosi się zazwyczaj do trendów typowych w danym czasie i dotyczy różnych dziedzin sztuki, także literatury..
Nie odważyłabym się porównywać ze sobą różnych stylów, np. architektonicznych nadając rangę wyższą obiektom współczesnym, zaś niższą barokowym, secesyjnym, i odwrotnie chociaż można doceniać funkcjonalność nowoczesnych, w tym wypadku, budowli…
Poziom utworu określa samo dzieło, a nie trend czy styl. Tutaj widać wielu młodych autorów, zresztą co ja mówię - niemal sami młodzi!. Pewnie zdziwiliby się widząc starszego człowieka siedzącego na fotelu o giętych nóżkach, tworzącego „dziwną” poezję rymowaną…
Pani Barbara pisze: „Białe wiersze umożliwiają wiele rzeczy na wyższym poziomie”
Ja bym napisała „na mentalnym poziomie”. Rzeczywiście, że interpretacji może być znacznie więcej - pobudza się wyobraźnia nie zawsze zgodna z wyobraźnią Autora, ale może właśnie o to chodzi…
„Co w tobie jest, nikt nie zapyta”… Jeśli zamykamy się przed innymi, to izolujemy się od tych „materialnych”, zatem jak mają dotrzeć i pytać…
Białe wiersze umożliwiają wiele rzeczy na wyższym poziomie np. zabawę przerzutnią, zwielokrotnianie znaczeń. Sprawiają, że interpretacji może być zdecydowanie więcej, niż w przypadku formy tradycyjnej.
Wiersz bardzo mi się podoba. Czytając poprzedni komentarz, pojawiła mi się ta myśl od dawna we mnie obecna, że w poezji i ogólnie literaturze zawsze odnajdujemy jedynie siebie. Poezja ze względu na lapidarność formy mam moc zatwierdzania naszych choćby mglistych refleksji.
Ja w tym wierszu widzę po pierwsze ten wspaniały minimalizm na poziomie materialnym, gdy człowiek, który jest skupiony na zdobywaniu dóbr, otaczania się przedmiotami, w końcu dochodzi do przekonania, uważam, że jak najbardziej słusznego, że w rzeczywistości potrzebuje bardzo niewiele. Waham się, jak zinterpretować "co w tobie jest nikt już nie zapyta". Z jednej strony myślę, że w obliczu kwestii materialnych, zanika duchowość i zainteresowanie nią, ale już po chwili dociera do mnie, że to nie jest właściwy kierunek podejścia do tego wiersza. Muszę jeszcze pomyśleć.
To nie jest optymistyczny wiersz, chociaż zakończenie nie takie złe. Mogło być gorsze, gdyby np. Autorka zaproponowała zamknięcie walizki za kimś... Skojarzenie z prostokatnym "czymś innym" by sie nasunęło wówczas., kto wie..
Odczułam go jako odpowiedź na mój ostatni wiersz, choć przecież nie musiał być. Wyalienowana wrażliwiść samotnika kazała tak sądzić, a może po prostu czytelnika. Zagłębiając się w poezji nierzadko utożsamiamy się z konkretnym odbiorcą.
Ja zaś coraz bardziej przekonuję się do poezji białej jednocześnie pragnąc, by nie wyeliminowała kiedyś tej tradycyjnej...
Może wystarczyło napisać: "podoba mi się"?
Jeżeli chcesz napisać komentarz dotyczący ogólnej twórczośći autora, ale nie konkretnej pracy, powinieneś to zrobić w komentarzach do profilu autora.
Zarejestruj się, aby zarezerwować podpis i uaktywnić inne funkcje!
Komentarze prac są moderowane - oznacza to, że wpisy nie na temat, zawierające wulgaryzmy lub reklamy - będą usuwane.
Subskrypcja:
Zaloguj się aby mieć możliwość subskrybowania komentarzy pod tą pracą.