odgarniając twoje włosy
z mojego brzucha i łona
zatrzymałam dla ciebie
słońce drzemiące na liściach dębu
relikt miękkiej natury
na moim ciele stworzyłaś
płynące wstęgi sylab z przewagą
rozkosznych samogłosek
dreszczem
mów do mnie
dotykiem
uwalniaj szarpnięciem
strun
drżeniem spółgłosek
autor: Barbara Elmanowska
ostatnia modyfikacja: 2010-11-23
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (1):
Wiersz bardzo piękny, suptelny, kobiecy. Myślę, że o rozmowie która jest dużo ważniejsza niż inne rodzaje kontaktów, może zastąpić pieszczotę cielesną, istnieje na wielu poziomach. Nie istnieje lepszy sposób dotarcia do drugiego czlowieka, choć mowa jest ułomna. Prawdziwą jedność stanowi połączenie mowy ciała i werbalnej. Czasami drobny gest wyraża bardzo wiele, tak jak w tym utworze.