Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Niuton

Staje na dwóch łapach, wbija we mnie swoje wielkie oczy jakby chciał powiedzieć no daj mi słowo. Więc rzucam mu słowo. Zrywa się, aportuje. Potem układa się w nogach i zasypia. Nastaje cisza, a już po chwili rzeczy oczywiste jak ściśnięte: żołądek i myśli.

Mam ochotę wyjść przez zamknięte drzwi. Pamiętam, że dawniej w środku nocy zdarzyło mi się coś podobnego. Już byłem na korytarzu, kiedy ojciec złapał mnie za rękę. Myślę: mógł puścić, może w końcu  znalazłbym drogę do siebie.

Tymczasem Niuton się budzi i radośnie macha ogonem. Patrzy na mnie, na drzwi, oddaje słowo.

 


autor: Marcin Dydyna
ostatnia modyfikacja: 2010-07-05




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (0):


komentarze  autor