Babcia jak kłamie, to tak patrzy
jak lornetka. Tata nie kłamie. Mama też
nie. Ja też nie. Nie wiem.
Też nie wiem. Tylko miałem tu strupy.
Tu koło nosa. Też mam tam
guza gdzieś. Guza mam gdzieś,
tak umiem mówić: u, u, u!
Wymyśliłem sobie takie słowa:
kłamstwo albo coś, wymyśliłem sobie.
Bo takie różnice są, takie biedne.
To, co domofon, to wiem,
Ale co to jest kłamstwo, to nie wiem.
autor: Grzegorz Woźny
Komentarze (1):
Poeta nie kłamie, poeta ma odwagę mówić bez wewnętrznej cenzury. Pana wiersze są dla mnie głosem człowieka wolnego, jesli nie wyzwolonego.