Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

W fotelu

Chrabąszcz z kaszlu do innych ust.

We włosach szeleści, nawet widać;

co dwie klatki jaśniejszy obraz.

Roznosisz oczy w szczegół,

pod płótno, gdzie jest kulka z ciebie.

Na oczy rzucił się skręcony

włos lub więcej drobiazgów,

więc dotknąć ekranu:

 

Z wanny wstał przechodzień,

bo patrzył na niego różowy okaz,

który z oka był

jakby mógł rozrodzić.

Zerka, całuje rączki;

i przyjemny, przystojny samiec.

 

Malutka – to o nią chodzi –

ścięgnista jak węch tygrysa.

Czy takie usta smakują?

Wokół nic nie odciśnie,

miękko jak dla siebie.

 

Z tapety głowa rośnie;

z płaskiego skrzydła,

by nie odlecieć.

Z pokoju żadną miarą.

Od piór z daleka;

niech siwy mech nie idzie za mną

w zgodzie z różową skarpetą.

A oko sprawne; malowane spojrzenie

w starym fotelu, do lustra

tyłem od spowiedzi.

 


autor: Grzegorz Woźny




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (0):


komentarze  autor