Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

stopa

widziały gały co brały

i masz te sinusy teraz

moja żono w kratkę

w pokoju i wojna

zmęczonych okularów

 

zakasane rękawy

gdy omijamy barany

ścieramy sobie kożuch

napychamy hostią

 

metka na chlebie najgorzej

gdy nazwisko niesmaczne

od muchy grzelca pastuszka

to jakoś źle się je

 

przyjmuję na siebie

szklanki mleka i mąkę

banały z pierwszej ręki

że ludzka stopa

stanęła na listonoszu

i nigdzie dłużej nie zagości


autor: Grzegorz Woźny




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (0):


komentarze  autor