Gdybym twój obraz miał zawieszony
na ścianie mamo
to jak przed Matką Boską
ukląkłbym przed nim normalnie, samotnie.
Teraz.
Za księdzem Janem powiem ci jeszcze
mamo, ja to też wiem,
że i ty również, tylko przez wrodzoną skromność
nie czyniłaś cudów.
Wiem, teraz uśmiechasz się wszędzie z każdej chwili
A wiatr liśćmi szemrze muzycznie…
…pamiętasz?
zrozumiesz jak będziesz miał dzieci,
mówiłam zmęczona i obolała a ty właśnie nogę na nogę
zakładałeś filozoficznie między jednym wierszem a drugim
odpowiadałeś mi wtedy…
… są takie prace, zrobią się same, trzeba tylko ich
nie robić.. po co je wymyślać… ?
i dalej skrobałeś swoje literki…
?
widzę teraz co odbiera ci mowę
ja mam tutaj upragnioną niedzielę
kostkę gorzkiej czarnej czekolady
mam w kieszeni kuchennego fartucha…
… czekamy na ciebie.
Perth 2009-01-27
autor: Zbigniew Gawiński
Komentarze (0):