Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Myślą do Was przylecę

List  z  innego  świata 

 

Myślą  do Was przylecę

a sercem napiszę.

Chociaż  z  wami mnie nie ma,

wszystko dobrze słyszę

 

i widzę z daleka

te  gromy i burze.

Bardzo lękam się  czegoś

i nieraz powtórzę,

 choć ciałem daleko,

 

Nie lubię niezgody!

 

Wciąż  jestem świadoma

wszelkich zmian pogody

 nad tym  polskim  niebem…

 Dziś  do  pojednania

wielką mam potrzebę,

nie do narzekania,

 ale nie wychodzi.

Taki ciągły smutek 

wyższym celom

   szkodzi,

 

 pogłębia   samotność,

zamyka w   pustelni…

Może  cud się zdarzy,

świat dobrem wypełni,

 

   anioły przylecą

z   Jowisza lub Eris,

 zapewne  nie  zaraz,

jutro

albo  kiedyś…

 

Dziś myślą  tu lecę

i myślą  odchodzę.

Kiedy Księżyc  w pełni

ja  po gwiazdach chodzę

 

przemierzając wszechświat

sama  gdzieś na  stronie

po to, aby kiedyś

opowiedzieć   o nim

 bliskim,

przyjaciołom,

nautom  i   znajomym,

 którzy jeszcze  dzisiaj

nic nie wiedzą o   tym

 

co się zdarzy niebawem

w kraju

 i na świecie,

bo   Zło takie straszne

ma swój koniec przecie…

 

Czule wszystkich ściskam

i  w chmury odpływam…

W innym świecie  jestem…

 

Tutaj

 tylko  bywam…


autor: Maria Mickiewicz-Gawędzka
ostatnia modyfikacja: 2015-12-21




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (4):


4. 2012-04-16

Panią Marię M. Znam od dawna i zawsze podziwiałem jej dar kontaktów pisanych wierszy z zaświatów przez Huberta ducha opiekuńczego .

Łączy nas wspólny temat, pismo automatyczne, do tego stopnia że uprosiłem

P. Marie o zezwolenie umieszczenia szereg wierszy do mojej książki.

Są niesamiwicie ciekawe, jak horoskopy, przepowiednie i inne.

Znajdą je czytelnicy w książce "ZA KULISAMI U BOGA" na ebooku, gdzie poszerzam temat o rozwoju duchowym i kontaktach z zaświatami.

Piotr


Podpis: Piotr



3. 2012-04-16

 Jeszcze wracam do tego wiersza, bo nie wszystko powiedziałam. 

On mi sie napisał  pismem automatycznym  jakis czas przed katastreofą smoleńską i napisał sie tak, jakby pisał go facet. W tekstach metafizycznych tak bywa. Moze niepotrzebnie przerobiłam go na wersję kobieca, ale przecież dziwnie by brzmiał wychodząc spod mego pióra. Tak mi sie zdawało.

Kiedy utworzył mi sie ten wiersz  zrobiło mi sie nieswojo i strach obleciał, bo wyglądał  niesamowicie  i bardzo złowieszczo.  A potem ta katastrofa...

  Pismem automatycznym posługuję sie od  czasu do czasu,  od 1991 roku


Podpis: Maria Mickiewicz-Gawędzka



2. 2012-02-25

Dominiko, zaraz wracam, nie denerwuj się.


Podpis: (A) Maria Mickiewicz-Gawędzka



komentarze  autor