Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Potępieńcy dyplomowani

Nie zaznali spokoju,

 pomimo dyplomu,

idą do kościoła,

 a potem do domu,

no i znów do kościoła 

 idą, idą, idą,

by  księdza obaczyć

 swą  duchową bidą.

 

 Chociaż nic nie czują

ani nic nie widzą

to  pełni pokory 

do świątyni  idą.

 

Kładą coś na tacę,

 pobożnie klękają.

Dlaczego tak  bardzo

się czegoś  lękają?

 

 Przecież mają  Boga,

 aprobatę księży… 

Czy modlitwa gorąca

 ten problem zwycięży

 

Czy oczyści ducha

nieoświeconego?...

Życzyć  więc  wypada:

wszystkiego dobrego 

 

tym ludziom  żałosnym,

czasem nawet znanym,

ale ślepym i głuchym potępieńcom

 dyplomowanym...

 


autor: Maria Mickiewicz-Gawędzka




Średnia ocena pracy to: 5
Ilość głosów: 1

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (1):


1. 2009-07-31

Niektóre wiersze autorki zmuszają do myślenia. Dla mnie zawsze wiara w Boga nie miała nic w wspólnego z (często słabą) kondycją moralną przewodników dusz. To dla mnie były osobne kwestie. Ludzie są zawsze tylko ludźmi. Rozumiem tych, którzy dają się łatwo prowadzić innym. Ilu intelektualistów dało się zwieść różnym, nawet zbrodniczym ideom, cóż dopiero prości ludzie.    
Podpis: Maja Hypki



komentarze  autor