TAKA CUSZA UPIORNA...
Taka cisza upiorna
panuje dziś przy mnie,
aby ją odpędzić
staram się daremnie.
Ona mnie polubiła,
jak żebraka bieda.
Jemu biedy nie trzeba,
mi cisza nic nie da.
Taki wieczór ponury,
gorzka pustka w domu,
Nie ma kogo pocieszać
i pożalić się komu.
Tak się czuje pustelnik
sam pośrodku lasu,
z daleka od świata,
od zgiełku, hałasu,
od radości życia,
wszystkiego co cieszy.
By przerwać stan taki
nikt się tu nie śpieszy.
Cisza mnie polubiła
i ogarnia całą
czyniąc ze mnie istotę
prawie doskonałą.
i wbrew mojej woli,
jak również naturze.
Choć chcę być na Ziemi,
to dążę ku górze.
choć pragnę tu zostać,
to idę do nieba,
Czy skromnej mej duszy
takiej łaski trzeba?
Taka cisza upiorna…
autor: Maria Mickiewicz-Gawędzka
Komentarze (1):