1. to się zdarzyło
wówczas gdy praca czyniła
martwym
(choć jeszcze o tym nie wiedziałam)
a wszelkie ślady miał przykryć
wiatr podciętych skrzydeł
dym cielesny
języków upartych
i gdy słów obsesja
2. w styczniu ’42 jeszcze byłam
kapryśna choć nie brakowało mi
mięsa owoców
seksu czy filozofii
niedobory we krwi mojej
mówiono coś o jakimś rozwiązaniu
podobno ostatecznym
zabrali nam nawet rowery
3. Sylvia Plath pisała później do mnie
my ludzie jesteśmy
pionowi w czasach poziomu
ja dobrowolnie wyprostowana
do końca darmowym pociągiem
(naprawdę)
pamiętam tylko to mrowie nagich ciał
gdy nie było już seksu tylko przyspieszone oddechy
prawie jak przed obiektywem Spencera Tunicka
czekaliśmy zupełnie nieruchomi
w łaźni
ten naród dbał przecież o czystość
ale komu dziś są jeszcze potrzebni
samobójcy i ci co chcą cierpieć
za sześć milionów
autor: Barbara Elmanowska
ostatnia modyfikacja: 2010-01-30
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):