Upał dziś panuje wielki,
Słońce mocno świeci,
Więc nad wodę uciekają,
Dorośli i dzieci.
Jedni z nich na basen pójdą,
A nad rzekę inni,
Więc pilnować swoich pociech,
Dorośli powinni!!!
Idzie babcia ze swym wnukiem,
Kosz z jedzeniem niesie,
Za nią,z tyłu podśpiewując,
Podchmielony Wiesiek.
Chyba z wojska on powrócił,
Bo "Rezerwę" śpiewa,
Otwierając puszki z piwem,
Szybko w gardło wlewa.
Babcię upał zmęczył bardzo,
Lejący się z nieba,
Więc na pieńku sobie siadła,
Bo odpocząć trzeba.
Tutaj Wiesiek ich wyminął,
Zygzakiem idący,
I piosenkę o żołnierzu,
Głośno śpiewający.
Kiedy babcia odpoczęła,
Z pniaka ciężko wstała,
Kosz do ręki swojej wzięła,
Dalej poczłapała.
Poszli z wnukiem polną drogą,
Choć żar lał się z nieba,
Gdy nad rzekę wreszcie doszli,
Wykąpać się trzeba.
Babcia w cieniu położyła,
Pled co z sobą miała,
I za chwilę wiktuały,
Z kosza wykładała.
Kiedy babcia z wnuczkiem,
Już się posilili,
Wnuczek już do wody pobiegł,
Nie marnując chwili.
Gdy na środek on odpłynął,
Nic nie spodziewając,
Skurcz go złapał,poszedł na dno,
Pomocy wołając.
A na brzegu siedzi babcia,
Spotkawszy sąsiadkę,
Już o wnuczku zapomniały,
Zaczynając gadkę!
Podchmielony Wiesiek przyszedł,
Tu ze skoków słynął,
Wszedł na molo,raźno skoczył,
Więcej nie wypłynął!
Policjanci i strażacy,
Na miejsce przybyli,
I z głębokiej,mętnej wody,
Dwa ciała dobyli.
Z tego wiersza taki morał,
Dla babci nauczka,
NIE PYTLUJ BABO OZOREM,
TYLKO PILNUJ WNUCZKA!!!
Morał jako ostrzeżenie,
W głowie się kołacze,
TEN KTO MĄDRY,PO PIJAKU,
DO WODY NIE SKACZE!!!
autor: Zbigniew Szałkiewicz
ostatnia modyfikacja: 2010-01-31
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):