Piękna,Ziemio Rybnicka,
Ty jesteś jak zdrowie,
Ile w Tobie uroku,
Ten tylko się dowie,
Kto tu mieszka.
Szyby kopalń błyszczące,
Na tle niebios ciemnych,
Światła miast i wiosek,
Małych,lecz przyjemnych,
Rozsianych wokoło.
Są tu pola obsiane,
Zbożem rozmaitem,
Pszenicą i owsem,
Czasami też żytem,
Lub jęczmieniem.
Wśród ogrodów domostwa,
Zadbane i czyste,
Kwietne sady i malwy,
Co jest oczywiste,
W każdej śląskiej wiosce.
Przed domami ławeczki,
Ocienione skrzętnie,
Gdzie wieczorem rodzina,
Odpoczywa chętnie,
Po swej pracy.
Tutaj dziadek,swym wnukom,
Pykając z fajeczki,
Z pnia wiśni wyrzeźbionej,
Dosiada ławeczki,
I wspomina...
O Rymerze, Korfantym,
O Powstaniach Śląskich,
O wojennym czasie,
A gdy,przyszła Polska,
Miał łzy w oczach.
Opowiada o tym,
Jak w przodku fedrował
I to czarne złoto,
Polsce ofiarował,
By,nie zmarzli ludzie.
A potem,gdy przeszedł,
Na emeryturę,
Gołębnik zmajstrował,
Gdzie pocztowe,bure,
Gołębie hoduje.
Zgasła dziadka fajka,
Posnęły już wnuki,
Może w płowych główkach,
Dziadkowe nauki,
Wciąż są żywe?
Lecz,tego stwierdzenia,
Niech się nikt nie boi,
Rybnik miasto piękne,
Choć,na węglu stoi,
Jak i Śląsk nasz cały.
Pokochałem miasto,
Gdzie,kopalń bez liku,
Tutaj,jest najpiękniej,
W mym drogim Rybniku,
Tu życia dokonam...
autor: Zbigniew Szałkiewicz
ostatnia modyfikacja: 2010-01-31
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (2):
brawo
brawo