Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Zwidy?

Było to w roku 1970. Pracowałem wtedy, na czynnym okresowo posterunku Miedzianka, na linii Janowice Wielkie-Marciszów. Znajdowały się tam dwa mosty kratownicowe w zakolu rzeki Bóbr. Połowy mostów były w remoncie, dlatego uruchomiono posterunki ruchu.
Była jesień i deszcz lał się strumieniami. Około godz. 24.00, dyżurny ruchu stacji Janowice Wielkie, zamówił odjazd opóźnionego pociągu Nr. 6502, relacji Jelenia Góra-Gdynia. Po zgłoszeniu pociągu na pozostałe nastawnie, wyszedłem przed posterunek, aby obserwować przejeżdżający pociąg. Wtedy zauważyłem światło idące torem, po którym za chwilę miał przejechać pociąg. Wbiegłem na nastawnię, by powiadomić nastawniczego, aby zatrzymał pociąg. Było już za późno, elektrowóz minął jego nastawnię.
Wybiegłem z latarką na zewnątrz. Widziałem jak pociąg najeżdża na idące torem światło. Widziałem, jak światło idzie przez jadący pociąg.
Gdy doszło do końca pociągu... znikło. Zatrzymałem pociąg. Maszynista zatrzymał się przy nastawni, z zapytaniem, co się stało?
Powiedziałem jemu co widziałem, odpowiedział, że, żadnego światła nie widział. Poszliśmy z kierownikiem pociągu oraz pomocnikiem maszynisty w to miejsce, jednak nikogo ani niczego nie było. Zgłosiłem to zdarzenie do dyspozytora, który polecił wyprawić pociąg w dalszą drogę. Rano elektrowóz wzięto na kanał, gdzie bardzo dokładnie go sprawdzono.
NIE ZNALEZIONO NIC!!!
Po pewnym czasie, dowiedziałem się od tutejszych mieszkańców, że parę lat wcześniej, w tym miejscu został wyrzucony z jadącego pociągu konduktor, który poniósł śmierć na miejscu. Była to kolejna rocznica jego śmierci. Od tej pory, w tym miejscu, zaczęliśmy palić znicze.
O ile pamiętam, nigdy więcej tajemnicze światło, już nigdy nikomu się nie ukazało. Do tej pory nie wiem, co to było!!!


autor: Zbigniew Szałkiewicz
ostatnia modyfikacja: 2010-01-31




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (2):


2. 2010-01-19

a wracając do wiersza ZWIDY to jest bardzo fajny a które wiersze by mi pan polecił takie najfajniejsze czekam na odpowiedż.


Podpis: weronika



1. 2009-05-17

Często w życiu spotykamy niewytłumaczalne,metafizyczne zjawiska,ale na ogół nie mówimy o tym nikomu.Udało Ci się opisać taki przypadek w sposób naturalny ,bez patosu i przerażenia.Podobało mi się.
Podpis: E.B.Jarząbek



komentarze  autor