na początku umarł(był)
bóg litość to słabości o ślad
dowiedzieli się o tym dopiero
pojutrze należało do niego
bez żalu otwórz buzię
powiedz jaaa przez chwilę
masz okazję na/i – po – bycie
znów szyjesz pled sylabami
skradzionymi uczuciami wyznajesz
i ja ciebie nauczę czytać
z latawców rozsianych pomiędzy
żałobami nie myślmy zajmować
stóp ciężarnych odrywamy ślady
niezbyt miłosnych czasów
autor: Barbara Elmanowska
ostatnia modyfikacja: 2010-01-30
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):