I Zawrócić nie można
I Choć chciało by się stać rodzajem najcięższego betonu
Moc konieczności wieczność rozkruszy….
Na fotografiach podziw resztek kultury sprzed wieków
Ślady na śladach niewolników
I brak ducha Kapitolu
W piramidach uśpionych przełamano klątwy
I znieważono Per-aa dotykiem ludzkich dłoni
Ale zawrócić nie można
I choć chciało by się dotrzeć do pełnej prawdy
Moc konieczności prawdę rozkruszy
Winszując sukcesów duma zdaje się stać znamieniem
Lecz przy przegranej konkurencji
pęka wola ideału
i zwycięzca zostanie zwyciężonym
Gdy było jakieś teraz gołębia biel
Świętości była równa
Nie wolna wola a złośliwość losu
Wpuściła krzyk pawia
I Nieskazitelna białość skrzydeł
Zsiniała…
Tworząc projekty koła pewną się staje moc demiurga
Lecz nawet wspiąwszy się na najwyższą górę
Powrócić trzeba łodzią przez las
I zapieczętować elipsę.
Nie odbije się twarz w czterech lustrach
I najcięższa ręka lustra nie rozbije
Bo Człowiek poddany jest dobie która czyni wczoraj
Pamiątką w archiwum umysłu
I wobec niego Tanatos ma swoje powinności
A każda próba rekonstrukcji jest daremna
Nie przywróci białości gołębia i kształtu idealnego koła
I choć chciałoby się znaleźć jakiś sposób
Moc konieczności tajemnicę zbawi.
autor: Angelika Szpat (Niepsuj)
Komentarze (1):
Witaj Angelika
Widać, że się rozwijasz
Życzę Powodzenia i życiowej stabilizacji