mozolna wspinaczka w dół...
mozolna wspinaczka w dół
po bezmięsnego słowika
uderzanie pięścią w lód
krojenie skalistej fatamorgany
ruch własnoręcznie skrada się
niszcząc parawan
autor: Bartosz Czarnotta
Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0
Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.
Komentarze (2):
2.
2009-08-16
Wiersze Bartka są trudne, choć gdy je wyjaśnia, stają się takie oczywiste.:) Myślę właśnie, że wiersz ten jest o pozorach, o tym co początkowo wydaje się inne, zanim nie zniknie parawan który przesłania prawdę. Stąd wiersz rozpoczyna się oksymoronem właśnie. Opis przywodzi na myśl wspinaczkę górską, gdzie alpinista powoli traci przytomność i zapada się w sobie. Wspina się, lecz jednocześnie podróżuje w głąb siebie, do uduchowionej sfery (z tym mi się kojarzy "bezmięsny słowik"). Alpinista walczy z górami, ale tak naprawdę z samym sobą, własnymi słabościami. Jego dłonie instynktownie łapie się półki skalnej, bez udziału woli. Dla mnie to wiersz o pokonywaniu barier zewnętrznych, choć prawdziwe bariery istnieją w nas samych, nie w rzeczywistości zewnętrznej. To bardziej skojarzenia, niż interpretacja. Czy choć w ułamku zbliżyłam się do intencji autora, może powiedzieć tylko on sam. Więc odważyłam się, mimo strachu przed posądzeniem o ignorancję.
Podpis:
Maja Hypki
1.
2009-08-16
Wspinanie sie w dół jest złym określeniem, nielogicznym, bowiem w doł mozna tylko scxhodzic lub spadac podobnie jak unosic sie można tylko w górę. Twoje wiersze sa pelne paradoksów, z których wynika, że Twój umysł pragnie sie wyzwolic z ogólnie przyjętych norm logiki i fizyki.
Podpis:
Jolanta Ferbus