gdy chcę być ponad głupotą
to swoją czy cudzą
i którą krzywdę uznać za własność
by ją dźwignąć
i móc zrzucić
czy moje serce wróbla
na szali śmierci
zrównoważy pióro anioła
na ile dzielę rozpacz
a na ile ją przełamuję
na dwa osobne pokoje
w małym mieszkaniu
czy gdy przeniosę ja poza sobą
nikt nie zostanie w środku zamknięty
jak usta niechcianym pocałunkiem
czy nie będzie komuś dźwięczeć
przewrócenie kartki
na kolejną stronę
czym jest życie dla siebie
gdy inni mają odejść
i tak odejdą
i przyjdą nie proszeni
czy lepiej się nie żegnać
nie umiem się zachować
pozostać nienaruszoną
już nie rozmawiamy ja i mój cień
to tylko cień na ścianie
wolę cienie roślin
lepiej się odbijają na powiekach
Wiersz powstał na warsztatach poetyckich w grupie "Abbatia" Marcina Kwilosza na Facebooku.
autor: Maja Hypki-Grabowska
ostatnia modyfikacja: 2022-10-06
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):