Kiedyś nareszcie wypłyniesz
Tam gdzie wiatry spokojne
I żagle prawdziwe
Na swoje Irreantum
Kiedyś odszukasz drogę
Bez dziur za to celem
Z ciepłem na końcu
kruchym niczym sól
Irreantum Cię nie opuści
Nie pozwoli Ci na samotną drogę
Będzie wyrozumiałe
W swej tajemnej niepiśmiennej świętości
Twoje Irreantum
od miesięcy mieści się na płytach
Na płytach z nadziei
które dostał młodociany prorok
autor: Bartosz Czarnotta
ostatnia modyfikacja: 2021-10-12
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (1):
Dziękuję za wiersz :)