Mężczyzna, niosąc trzy siatki zakupów, zbliżał się do swojego mieszkania. Jedną reklamówkę położył na ziemi, by wyjąć klucze. Nagle za jego plecami rozległ się głos: - No, no sąsiedzie. To bardzo źle. Odwrócił się i zobaczył mężczyznę z tej samej klatki w skarpetkach i gumowych klapkach. - Co jest źle? Dzień dobry – odpowiedział. - Bijesz pan żonę. Wprawdzie ubiera się jak dziwka i pewnie zdradza, ale i tak kobiety się nie bije. - Ja nie mam żony - poprawił. - Jak to pan nie masz. Mężczyzna westchnął głęboko i powiedział: - Ja tylko gram Adama w serialu „Familia”. To nie jest moje prawdziwe życie. - Może i tak – przyznał sąsiad. - Jednak tak myślę, że każdy wybiera role, jakie mu najbardziej odpowiadają, więc to musi w aktorze tkwić, to co gra – wyjaśnił. - Tak myśląc, to nikt nie chciałby brać nawet ról diabła i Heroda w jasełkach. Nie byłoby pana ulubionego serialu, bo nie byłoby tej postaci. - Jak to nie – zdziwił się sąsiad. - Przecież zawsze ktoś bije żonę – stwierdził.
autor: Maja Hypki-Grabowska
ostatnia modyfikacja: 2021-04-19
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):