lgniemy do wszystkiego co pędzi
po drodze mijamy wyludnione planety
kratery wygasłych wulkanów
i miasta wyrywane z bruku
drzewa rozdarte na pół
w lesie przypadków
w przypływie nienawiści zazdrości
gubimy siebie
mijamy upadłe wizje o szklanych domach
place budowy z budowniczymi ruin
zwiędłe wspomnienia nie zlepią w całość
tego co się z czasem pogubiło
sny bez przyjaciół – niczyje bezdomne
krążące w horyzoncie zdarzeń
- by zapaść się w sobie jak wielkie gwiazdy -
nie dotykając nawet powiek
zatrzymują nas czarne dziury pamięci
szczeliny widoku w które ból się wciska
zarastający z czasem blizną
pogoda bywa nawet w niepogodę
to tylko od nas zależy
w sobotę pójdźmy na spacer
poszukać trufli
Wrocław, 23.03.2019 r.
Copyright © Anna Paciorek
autor: Anna Paciorek
ostatnia modyfikacja: 2019-03-27
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (1):
Dziękuję za wiersz.