Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Kobieta (zrzutka na tomik)

 Szłam ciemnym lasem, głęboką nocą. Słyszałam szelesty, szumy, drapnięcia i pohukiwania. Las nigdy nie śpi. Gęste konary drzew zasłaniały gwiazdy, a korzenie drzew i liście zakryły każdą ścieżkę. Nie umiałam znaleźć drogi.Marzłam i błądziłam ocierając się o twarde gałęzie. Zobaczyłam między drzewami blask. To kobieta o długich, prawie do ziemi, płowych, włosach siedziała przy ognisku. Ubrana była w długą, szarą suknię. Spracowanymi dłońmi dokładała do paleniska drobne gałązki brzozy. Nie była młoda, ale zachowała oczy młodej dziewczyny. Jej duch był tak młody jak te gałązki. Usiadłam przy niej w milczeniu. Ciepło ognia stopniowo rozgrzewało me ciało, od zamrożonych stóp, przez uda, po pierś, aż dotarł do prawie zamarzniętych koniuszków palców. Kobieta zanuciła pieśń. Najpierw była cicha i spokojna, wpłynęła do moich uszu jak powiew, a potem mocna i gwałtowna. Słowa zapadły we mnie i zostawiły łzy na moich policzkach. Gdy kobieta skończyła śpiewać, wstała i odeszła. Zostawiła mi rozpalony ogień. Nie po to bym szła za nią, ale bym mogła iść własną drogą. Spotkamy się przy wielu ogniskach.

Maja Hypki-Grabowska

 

Tekst napisałam pod wływem takiej sprawy:

Długo wzbraniałam się przed założeniem zbiórki na wydanie "Naturalnej kolei rzeczy". Tyle osób zbiera pieniądze. Wielu potrzebuje ich bardziej niż powietrza. Miałam nadzieję na dofinansowanie, na hojnego mecenasa, ale...poezja dzisiaj jest ostatnią rzeczą, którą chce się wspierać.

Książka od dawna jest gotowa. Na przełomie roku 2018 i 2019 wiersze otrzymały szatę graficzną i został przygotowany skład. Grafika zajęli się moi cudowni przyjaciele: Ewa i Jacek. Ewa fotografuje. Widzi więcej niż przeciętny człowiek. Ma szczególne oko do wychwytywania z materii świata tych najpiękniejszych, najbardziej poruszających cząsteczek i zatrzymywania ich w kadrach. Jacek jest jej partnerem życiowym i zajął się opracowaniem graficznym i składem książki. Jestem im za tę pracę niezwykle wdzięczna. Właściwie ta książka to nasze wspólne dzieło. Składa się na nie 120 stron z wierszami i klimatycznymi fotografiami.

Wydawnictwo Pro Libris z Zielonej Góry jest gotowe wydać "Naturalną kolej rzeczy" pod swoim patronatem. Jednak koszty wydania muszę pokryć sama. Książka jest bogato ilustrowana zdjęciami, dlatego wydruk musi być wykonany w full kolorze i na odpowiedniej jakości papierze, Wydawnictwo znalazło drukarnię, która zaproponowała najkorzystniejszą ofertę. Jednak nadal kwota do zapłacenia, jest dla mnie przerażająco duża. Potrzebuję Waszego wsparcia! Bardzo!



Wielu z Was zna mnie z poetyckiej przestrzeni Moja Dusza ma Zapach Cynamonu. Publikuję tam moje wiersze. Części z nich znajdziecie w książce.

W 2016 roku wydałam swój pierwszy tom poetycki - "Szamanka". Możliwe, że spotkaliście już na swojej drodze Kobietę, która wie, która czuje świat wszystkimi zmysłami. Może towarzyszy Wam w Waszej codzienności. Jeżeli teksty, którymi się z Wami dzielę, trafiają do Waszych serc, są Wam bliskie, to możliwe, że równie bliskie staną się dla Was wiersze z nowego tomu.



"Naturalna kolei rzeczy" powstawała przez wiele miesięcy. Słowa rodziły się wraz z kolejnymi porami roku, w ścisłym związku z naturą, z miejscem, w którym mieszkam i z moją codziennością. Chcę się podzielić z Wami tym wszystkim, co przezywam i czego jestem częścią.





Tkanka łączna 

Chodzę od drzewa do drzewa. 
Widzę myśli ptaków. Wykluwają się o świcie
z jajek w niebieskie cętki. Na wysokości najniższej gałęzi 
wydają pierwszy krzyk. Nie dotkną ziemi. Tuż nad ściółką 
rozkładają skrzydła. Unoszą tajemnice zapisane między słojami.  

Wymawiam słowa, a one wyfruwają spod skrzydeł 
zimorodków, wypełniają pęknięcia w korze. Twardnieją. 
Jak skóra na piętach i łokciach. 
Łączą nas linie papilarne, roczne przyrosty. Punkty styczne 
na krawędzi liścia. 

W dniu narodzin nazwano mnie imieniem rzeki. W jej wodach 
dzieci szukają kamyków, kobiety robią pranie, a zwierzęta odnajdują wilgoć.

Są chwile, kiedy czuję pływające we mnie ryby.

Na dnie brzucha osiada muł. Resztki dnia. Coś, co scala mnie 
z ziemią.Słowa to wszystko, co mam. I tylko słowami mogę Was przekonać, by wspomóc wydanie mojej książki.

Dziękuję za każdą wpłatę, za każde udostępnienie i pomoc w rozpowszechnieniu tej zbiórki.

Ufam, że razem z Wami, zrealizuję marzenie o wydaniu książki.


Justyna Koronkiewicz

info na: zrzutka.pl

 

 

 


autor: Maja Hypki-Grabowska
ostatnia modyfikacja: 2019-03-09




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (2):


2. 2019-03-10

To moja bardzo wielka prośba do kolgów po piórze i do czytelników. Kolejny tom poetycki jest już gotowy. Czeka juz tylko na wydruk :) Jedyne co powtrzymuje go przed ukazaniem się w pełnej krasie, to pieniądze potrzebne na opacenie drukarni. Sama nie dam rady. Jeżeli ktoś chciałby, mógł dorzucić cegiełkę do tego wydania, to będę bardzo, bardzo wdzięczna! 

Dziekuje i serdecznie pozdrawiam :) Justyna Koronkiewicz 


Podpis: Justyna Koronkiewicz



1. 2019-03-09

Kto może niech wesprze :)


Podpis: (A) Maja Beata Hypki-Grabowska



komentarze  autor