padało ogromnie
siedzisz na balkonie
drżysz
w koszuli którą zabrałaś z podłogi
zostawiłaś siebie w pokoju śmierdzi zgniłym śledziem
brakuje mi powietrza
to idealny dzień żeby umrzeć
chciałem widzieć nie tylko słyszeć trzask wrzask
to idealny dzień
pragnę zobaczyć jak obezwładnia cię
możesz zdechnąć z bronią w koszuli pierwsza
teraz muszę zdobyć Paryż
autor: Natalia Waligóra
ostatnia modyfikacja: 2018-04-29
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (1):
Cieszę się, że znów piszesz :)