echo po pustym śmiechu
i suchy trzask
w miejscach bez znaczenia
zapach nicości
i nie budzące skojarzeń
zniewalające rozczarowanie
manekiny czeszą włosy
awatary pękają w szwach
a atrapy gonią atrapy
nie ma dokąd zwiać
wszędzie ta cisza
i nieskończony brak
tęskniąc wśród cieni
próbuję tchnieniem
odnowić oblicze ziemi
autor: Aga Toya
ostatnia modyfikacja: 2018-03-23
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (4):
Nadziei się nie szuka
jest w nas
umiera
ale nie umrze
bez nas :)
pozdrawiam :)
To beznadziejny wiersz w poszukiwaniu nadziei :-) Dzięki Maju! Serdecznie pozdarwiam Cię !
Ładne, ale trudne i nie łapię chyba sensu do końca, ale ciekawy klimat.