spotkałam kamień
był zamknięty szczelnie od dołu po szyję
niczym dostojny posąg Buddy
z oczyma wrośniętymi w siebie
ze skamieniałym uśmiechem
na posągowych ustach
milczał i raził spokojem
pukałam nie odpowiadał
za każdym puknięciem
słychać było chrzęst i trzaski
zamykanych skobli drzwi i wieżyczek
odgłosy zapadania się coraz głębiej
brzmiały mi w uszach
aż do samego środka kamiennej ciszy
po diamentowe serce
Wrocław, 27.12.2017 r.
autor: Anna Paciorek
ostatnia modyfikacja: 2018-01-19
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):