coś pękło ukłuło jak oset
potem zawisło w powietrzu
niczym cisza przed burzą
w pół przerwanym czułym geście
omdlały uwiędły ręce
jak podarowane wczoraj kwiaty
dzisiaj szronem pokryte
teraz szklane róże stoją na stole
zimne i przezroczyste
patrzą obojętnie oczyma ryb
przed siebie i na nas
nie wydając żadnego zapachu
a mówiłeś że kwiaty są świeże
i pachną miłością
na zawsze
Wrocław, 03.11.2017 r.
autor: Anna Paciorek
ostatnia modyfikacja: 2017-11-12
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):