pielgrzymuję kostką brukową
po dobre słowo
kamienice przetykane świętościami
schylają się po opowieść
wciąż ten sam rynek
rozdaje ławkami
łaskę spokojnego dnia
tłuste gołębie
nie tykają moich ziaren
wszyscy tu są obcy
pospolitości
podyktują mi marzenia
które lekko będę dźwigać
w ociężałe popołudnia
bywam stąd
choć brak dobrze spisanych
powodów
autor: Maja Hypki-Grabowska
ostatnia modyfikacja: 2017-01-16
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (1):
Znałem ten wiersz wcześniej i czekałem, kiedy Autorka umieści go na stronie.. Ten klimat, tajemniczość.. Mistrzostwo..