na skale rycina, znak odwiecznych bogów
spopielony szlakiem ludzkiego sumienia
błądzącego w słońcu dumnego pana latorośli
mylącego dzień ze zwykłym stanem gdy otwiera się oczy
czym sztuka i czas w tej chwili
gdy zadumany spoglądasz w znaki wyryte
i widzisz w nich kunszt, prostotę, ból i cierpliwość
wartości na których zbudowano największa magię
..prawdziwe życie tli się wciąż w kamiennym kształcie
wśród drzew i chłodnego deszczowego wiatru
dotykasz dłońmi tych stygmatów czasu
czując moc.. zatracasz się w sekundzie
i nie ma świata
nie ma słońca
mimo chłodu czujesz lekki, ciepły deszcz
mimo smutku, czujesz obecność tych, którzy odeszli
dreszcze...
chwila zadumy jakże otępiająca i przerażająca w spazmach
padasz na kolana
szybko łapiąc oddech starasz się nie dopuścić łez
chcesz wyprzeć wspomnienia tych co zbezcześcili
tych, którzy nie dbali..
opadają liście..
w oka mgnieniu mijają pory roku...
autor: Piotr Rybak
ostatnia modyfikacja: 2017-01-12
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):