Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Chłód-część 4 * * * (deszcz spogląda przez przeszklone odmęty...)

deszcz spogląda przez przeszklone odmęty moich oczu
zaduszony letnim powietrzem chowającym blizny w szare koszule w kratę
nie ma chwil by dawały odrobine ucieczki od tego
co w nutach spokojnej muzyki rozdziera skórę w pasy ciężkiego przygnębienia
duszę się
coraz bardziej stojąc na krawędzi budowanych co noc przepaści
i chęć skoku jest..
nikogo już tam nie chce
na szczycie mojej przegniłej gliną góry
tam, gdzie nawet płomienie bawią się w brudny krąg życia
prześmiewając to co tak pieczołowicie stworzono w kilka dni
nie przeklinam już nikogo swoim wstydem
nie mam rąk, siła w nich już starcza jedynie po łyk wody
by sięgać, by trwać w stagnacji przemyśleń zamkniętych
w ciszy budowanej grzechem
nie słuchaj mnie... nie słuchaj mnie nigdy więcej gdy trzymam cierni pęk
odrzucaj krew z rozrywanych żył gdy powoli skacze w dół
pozwól wyrzucać czerwień przez oczy i usta
pluć na świat i w śmiechu opadać w dół
by żyć.
...dzięki za śmierć...


autor: Piotr Rybak
ostatnia modyfikacja: 2016-12-15




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (0):


komentarze  autor