zima nikogo nie pyta
przychodzi bez zaproszenia
kiedy chce i kiedy chce odchodzi
raz się pospieszy a raz się spóźni
najbardziej czekają na nią dzieci
ubrana w koronkowe białe suknie
kryształkami szronu obsiada drzewa
to znowu białym puchem
pokrywa drzew gołe ramiona
lub ubrane w zielone igiełki
śnieżną pierzyną przykrywa ziemię
tylko drzewa ponad bielą stoją
trawy czujnie uszy wystawiają niczym
nietoperze radary
nasłuchają jakie wiatry wieją
skąd i dokąd
cisza spowija ziemię
w sen zapadają zwierzęta
i jesienią zasiane zielone już zboża
świat się skurczył
na krawędzi snu przysiadł
odpoczywa
autor: Anna Paciorek
ostatnia modyfikacja: 2016-11-28
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):