***
rozpisałaś mnie w nawiasach
na marginesie historii
i znów noszę w sobie drżenie
strach przed niebyciem
kapsułkę bezsenności
jest jednak takie miejsce
w którym napełniasz
filiżanki gorzkimi złudzeniami
i słodzisz prawdą
światło wiruje
w drobinach kurzu
a pod paznokcie wrasta
księżycowy pył naskórka
tam kaflowy piec
w kolorze musztardy
zastępuje ciepło słońca
tam
wyciągasz mnie przed nawias
i wypisujesz receptę na
życie
wieczne jak papier
autor: Joanna Baranowska
ostatnia modyfikacja: 2016-11-26
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):