Gdy w sercu boli, skupiam swoje myśli nad przeobrażeniem. Wyruszam myślami w dalekie hipnotyczne podróże, dalekie senne marzenia. Staję się nim.. tym co trupom przewodzi, tym co odpycha. Chwilami boję się, płaczę lecz w martwicy uciekam do nieznanego. Jestem tym czym nikt nie chce być.. On rozdziera moją duszę. Brak krzyku oznacza zgodę, brak sprzeciwu oznacza zaufanie, ale nie ufam mu bo przepadłbym boleśnie w otchłań nicości gdzie "nic", gdzie "coś", gdzie "nikt". Tylko łzy, tylko łzy...po co mi to? Zło podnieca...zło wyzwala, zło broni, zło bogaci i urozmaica, jestem synem szatana, krew....moja krew...jego krew....wspólnota spływa na ofiary...nasze ofiary
autor: Tomasz Rolko
Komentarze (1):