sto stopni bólu
mijają marzenia kłaniają się ku sobie nieznane
kompromise rozczarowań spełzłe w uśmiechach
najbardziej chyba drażni bezsilność wobec fatum
mijają dusze odchodzą naprzeciw sobie nieznane
intencje szczere szczęście nadrzędne w hierarchii
ucząc się kochać powszedni ból co również odchodzi
autor: Mateusz Andrzej Masłowski
ostatnia modyfikacja: 2016-08-08
Ta praca należy do kategorii:
Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0
Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.
Komentarze (2):
2.
2016-10-23
Szukam bólu w tym wierszu, skuszona tytułem. Okazuje się, ze ból już odszedł... Jednak odnalazłam wśód wersów sporo nostalgii za nim.
Podpis:
Fanka1
1.
2016-10-19
W tym wierszu najbardziej podoba mi się puenta:)
Podpis:
Maja Hypki