planetarna mgławica
z okiem cyklonu
niczym czarna dziura
połyka światło
jak ośmiornica
skwierczy na patelni kosmosu
lewoskrętnie zwija
sukno czasoprzestrzeni
zapatrzona w siebie
mknie ku zagładzie
jednostki
w pobliżu rozrasta się
tajemnica jej przeznaczenia
oko wszechświata
ze źrenicą pochłaniającą
wszystko
co po drodze spotka
małe zasili większe
wszechświat puchnie
wciąż rozszerza się
rośnie
a my na dole
obracamy się najczęściej
wokół własnej osi
w przekonaniu
że jesteśmy samowystarczalni
wielcy
gubimy to co najważniejsze
sekundy miłości
Wrocław, 21.06.2016 r.
autor: Anna Paciorek
ostatnia modyfikacja: 2016-06-24
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (1):
Przepiękny. Ciężko analizować takie wiersze, przemawia on sam w sobie. Człowiek samym swym istnieniem zaprzecza prawom kosmosu. Gdy przestaje istnieć jeden człowiek, czy ginie cały wszechświat? Czy gdzieś zostaje ślad miłości?