Ręce złudnie rzeczywistości
W rytm jeziora łabędziego dotykają.
Oczy wpatrują się
Uśmiechem niepewnym zmuszone.
W Ciebie.
Sukienka wytworna,
Z nie prawdziwego jedwabiu
Uszyta przez prawdziwą chęć widowiska.
W kole się kręci
Pozornie i bez przerwy.
Choć wie jak wędrówka wyglądać będzie
Na pamięć.
To twarzy nie rozpoznaje już,
Bo siedzi na półce zakurzonej.
Zacięta.
Z powodu widowiska nie kończącego się.
I czeka na widza,
Który choć chwilę popatrzy na spektakl.
Od dawna grany,
Ale do końca nigdy nie obejrzany
autor: Julia Wabik
ostatnia modyfikacja: 2016-05-22
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):