Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

„A gdy będę umierać…”

 

A gdy będę umierać

spojrzę sobie w twarz

przed lustrem, choćby go nawet nie było

I przyznam sobie rację w cztery oczy,

że mi się udało.

Że wszystko co było moje

własnymi siłami zdobyłam,

a co straciłam, to z wyboru.

 

Że nikomu prócz siebie

nie zawdzięczam sukcesu

tego, co zyskałam i kim się stawałam

aż do dnia, w którym będę umierać.

 

Nikomu dłużna nie będę swoich talentów,

miłości do świata, wrodzonego szaleństwa,

wiary i siły w zwycięstwo

I zwycięstwa.

 

Nie pomyślę sobie

„co by było, gdyby…”

bo było to,

co najpewniej  było potrzebne.

 

Pomyślę też w końcu ze współczuciem

o ludziach, którzy nie rozumieli mojego entuzjazmu .

Tych  co  tracili wszystko, nie chcąc być  sobą

żyjąc w imaginowanej potędze stada

 

O ludziach biorących mnie swoją miarą,

nie wykraczających poza granice,  w których nauczono ich żyć.

 

Pomyślę o ludziach, którzy byli pozbawieni  śmiałości w obliczu

sytuacji niekorzystnych.

Tych samych ludziach

co mięli najwięcej do powiedzenia

gdy było po wszystkim.

 

Pomyślę o bezradności osób, co za plecami

zarzucali mi problem, który naprawdę

był ich problemem.

 

Pomyślę o oszustach w garniturach,

o weekendowych przyjaciołach,

o zawodach miłosnych,

utracie bliskich.

 

I przyznam sobie rację,

przed lustrem, choćby go nawet nie było,

że mi się udało

przez całe życie być  sobą

 i mieć dystans do ludzi,

których  na szczęście

 nie zabiorę ze sobą.

 

 

 

 

 

 

 


autor: Angelika Szpat (Niepsuj)
ostatnia modyfikacja: 2016-02-08




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (0):


komentarze  autor