Hen,w Kaczorach,koło
Przyjaciele tam mieszkają,
Gdzie na jednej z ulic,
Rodzinne swe gniazdo mają.
Samo miasto czyste,ładne,
Okolica śliczna,
Ale nazwa miasta brzydka,
Choćby polityczna.
Nie o głupich politykach,
Lecz,Przyjaciół klanie,
W wierszu moim tutaj będzie,
Czas więc na pisanie.
Tam wśród jezior i wśród lasów,
Dom rodzinny stoi,
Gdzie mieszkają,Basia z Heniem,
Przyjaciele moi!!!
Henio to kolega drogi,
Mój,ze szkolnej ławy,
Zawsze,jeśli to pamiętam,
Był dobry i prawy.
Gdy,pomyślę o tej ławie,
Nostalgia nastraja,
Gdyśmy razem na biologii,
Grali w cymbergaja.
Henio został belfrem,
Ja zaś kolejarzem,
Zawsze nasze głowy,
Pełne były marzeń!
Szyby kopalń,tu w Rybniku,
Ja widzę w oddali,
Basia z Heniem,wśród przyrody,
Dom swój zbudowali.
Po Rodziców on pojechał,
Gdy dom ukończyli,
Aby wspólnie,razem z nimi,
Starości dożyli.
Henio ciężko tyrał w pracy,
Pracowała Basia,
Potem na świat przyszły dzieci,
Iza oraz Kasia.
Czas jak woda,szybko płynął,
Córki szkoły pokończyły,
Za mąż wyszły,Basię z Heniem,
Dziadkami zrobiły.
Czas biegł dalej,równie szybko,
Podrosły i wnuki
A ich dziadek belfer Henio,
Prawi im nauki!
I wspomina podstawówkę,
Piętnastkę w Wałbrzychu,
Gdy ze Zbyszkiem,tu prym wiedli,
Na polskim języku.
Czasem Henia również,
Wspomnienie nastraja,
Kiedy wspomni,gdyśmy razem,
Grali w cymbergaja.
Dwa grzebienie,kilka monet,
Boisko zrobione,
A,na ławce,są dwie bramki,
Ołówkiem znaczone.
Kiedy córki,wraz z zięciami,
Mało czasu mają,
Wtedy Basia,razem z Heniem,
Wnuki zabawiają.
A czasami,gdy Basieńka,
W dłuższej jest podróży,
To zabiera,z sobą Henia,
Gdy,na to zasłuży.
Tak wśród lasów oraz jezior,
Czas im błogo płynie,
Ja im życzę,niech w miłości,
Życie im upłynie.
Czas już kończyć Przyjaciele,
Wiem,co tu usłyszę,
Jeśli czegoś zapomniałem,
Wkrótce Wam dopiszę!
Niechaj dobroć oraz szczęście,
Z życia Wam nie znika,
Dedykuje Przyjaciołom,
Zbyszek Sz. z Rybnika!!!
autor: Zbigniew Szałkiewicz
ostatnia modyfikacja: 2015-12-14
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):