dołączam do wyplutych przez monstrualne muszle
do wyrzucanych z ciepłych gniazd
powtarzam za nimi beztreściwe zwroty
jak zapomniane zaklęcia
zapraszają mnie ponownie
mogę zapłacić za wszystko czego nie potrzebuję
gdy przechodzę patrzą na mnie tylko kruki
autor: Maja Hypki-Grabowska
ostatnia modyfikacja: 2015-02-13
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (2):
Dziękuję za komentarz:) Myślę, że witryny sklepów niestety pytają nas o samopoczucie i moją jedną na to odpowiedź niestety, kup. Kruków się boję, ale mnie fascynują:) Prawdopodobnie są mądrzejsze od psów.
Obca w soim mieście. Doskonale to rozumiem. O ile prościej byłoby, gdyby znaki drogowe nam się kłaniały, drzwi tramwaju otwierały zawsze tam gdzie stoimy na przystanku, a witryny sklepów witały z uśmiechem i pytały o samopoczucie. Czy tylko gawrony maja prawo czuć się wszedzie jak u siebie?