nie mam już siły ani ochoty cię zgłębiać.
to coraz bardziej przypomina mi tkanie pledu,
którego ktoś w nocy złośliwie pruje.
wolałabym poprzestać na ciele, na wiedzy.
wiem, jak wydobyć z ciebie nieużywane
dźwięki, których po wszystkim będziesz się wypierać.
wiem, że po szczerym uśmiechu zaciśniesz
usta, poprawisz włosy, które nigdy nie ulegają
nieładowi. wiem, że zawsze zaczniesz całowanie
od lewej piersi (tej większej), że włożysz mi język zaraz po
brzuchu i zaciśniesz się na mnie jak klamerki
na naszej koronkowej bieliźnie. i wystarczy.
nawet nie mam żalu o kolejność. wyobraź sobie.
autor: Barbara Elmanowska
ostatnia modyfikacja: 2014-11-17
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):