we mnie, na wsi życie toczy się innym biegiem –
pisałaś, zapominając o dochowaniu. żurawie rosną
na uśpionych polach we mgle przedwczesnej oziminy.
my między listami jak na tratwie z opuszczoną banderą.
liście trącane przechodniami wracają na nieswoje drzewa.
już nigdy nie rozpoznasz dębu czy jarzębiny. już nigdy
nie posłuchasz, nie dotkniesz, bo nigdy nie wrócisz
wprost do nas
mlekiem i krwią płynących.
autor: Barbara Elmanowska
ostatnia modyfikacja: 2014-11-17
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):