Klub Literacki RUBIKON
Klub Literacki RUBIKON

Kredyt

Kredyt

         Daleko na Morzu Północnym jest niewielki kraj wyspiarski o nazwie Grumlandia. Funkcjonowanie tego państewka opiera się zasadzie autarkii. Grumlandianie są samowystarczalni i mają to nawet wpisane w konstytucję. Oficjalną walutą są grumlingi. Najważniejszą instytucją w tym wyspiarskim państewku jest GBK – Grumliński Bank Kredytowy. Prezes tej wielce szanowanej instytucji jest jednocześnie głową państwa – Panem Rezydentem – odpowiednikiem stanowiska prezydenta w innych państwach. Każdy nowo narodzony obywatel jest wpisywany na listę oczekujących na kredyt, informacje o nim począwszy od wieku niemowlęcego gromadzi tajna policja kredytowa – VIKAP. Specjaliści od profili psychologicznych oraz strategii finansowych układają dla każdego obywatela Grumlandii specjalny pakiet kredytowy. Wyodrębniona komórka VIKAP-u zajmuje się egzekucją nieopłaconych rat kredytowych. Lista tych, który nie skorzystali w swoim życiu z kredytu jest tak niewielka, że mieści zaledwie kilka nazwisk i jest przechowywana w skarbcu Grumlińskiego Banku Kredytowego; jest tak utajniona, iż zna ją tylko Pan Rezydent. Prace nad tymi osobami wciąż trwają. Najtęższe grumlińskie umysły dniami i nocami w zaciszach gabinetów pracują nad skłonieniem opornych jednostek do zaciągnięcia kredytu...

                                               **********

-         Serdecznie zapraszam do mojego gabinetu, już się państwem zajmuję – powiedziała młoda asystentka dyrektora departamentu XII kredytowego Grumlińskiego Banku Kredytowego – Eleonora Klaam.

Młode małżeństwo - Victor i Victoria, niepewnie weszli do niewielkiego pomieszczenia, o małym okienku, znajdującym się bardzo wysoko, które oświetlała niewielka lampa bankierska z zielonym kloszem na stylowym mahoniowym biureczku w rogu pokoju. Na blacie stolika pracownika banku nie było ani jednego zbędnego świstka papieru.

-         Cieszę się, że wreszcie zdecydowali się państwo na ten preferencyjny kredyt dla młodych małżeństw, to naprawdę świetna okazja na nowy start – kontynuowała Eleonora, nie patrząc swoim klientom w oczy, jej wzrok błądził gdzieś w oddali, a nad rogową oprawką okularów krążyła tajemnicza mgiełka.

-         Na jaką kwotę możemy liczyć – nieśmiało zaczął Victor.

-         Biorąc pod uwagę państwa aktualne zarobki, cenę wymarzonego przez państwa domu w dzielnicy Levers, bieżącą stopę kredytową, myślę, że...możemy mówić nawet o kwocie 50.000 grumlingów.

-         Och to wspaniale !!! – nie ukrywała spełnienia swoich oczekiwań Victoria.

-         Jak długi okres kredytowania został przewidziany dla takiej sumy – trzeźwo dopytywał się Victor.

-         W zależności od sprawności w spłacie rat, został on ustalony przez kierownictwo w formie widełkowej i wynosi od 40 do 50 lat. – poinformowała rzeczowo Eleonora.

-         Słyszałeś Victor, słyszałeś, 50.000 grumlingów, dla nas, ale jesteśmy wiarygodni kredytowo – piszczała z podekscytowania Victoria.

-         Uspokój się Kochanie, jeszcze nie podpisaliśmy kontraktu – studził jej zapały Victor.

-         Ale podpiszemy, na pewno podpiszemy – nie dawała za wygraną Victoria.

-         Tak, podpiszemy... – uspokajał żonę młody mężczyzna.

-         Jak rozumiem... są państwo świadomi zagrożeń związanych z ewentualnymi perturbacjami przy spłacie kredytu, folder GBK dotarł do państwa jak rozumiem ???- spytała oficjalnie Eleonora.

-         Naturalnie, że czytaliśmy – potwierdziła Victoria - warunki są... znośne.

-         Tytułem przypomnienia, każdego dziesiątego miesiąca w specjalnie zamontowanej na drzwiach skrzynce, w państwa miejscu zamieszkania, będzie pojawiało się pismo zaaprobowane przez Prezesa Grumlińskiego Banku Kredytowego. Dokument ten będzie zaszyfrowany przez naszych specjalistów. Każdego piętnastego dnia miesiąca będą państwo otrzymywali na adres miejsca zatrudnienia po jednej drugiej klucza do odczytania pisma. Nie mogą się państwo rozstać przez najbliższe 40-50 lat, gdyż nie będą państwo w stanie odczytać wskazówek co do realizacji raty kredytowej i tym samym do działania będzie musiała wkroczyć nasza komórka z VICAP-u...

-         A co się dzieje w przypadku śmierci jednego z małżonków ? – przezornie spytał Victor, co spotkało się z pełnym wyrzutu spojrzeniem Victorii.

-         W przypadku śmierci jednego z małżonków, przy kredycie małżeńskim, na jego miejsce wchodzi substytut ustanowiony przez Radę Kredytową w porozumieniu z Komisją Nadzoru Kredytowego, o tym mówi przecież paragraf 23 artykuł 399 regulaminu kredytowania GBK oraz artykuł 109b naszej konstytucji, proszę uważnie się zapoznać... – rzeczowym tonem oznajmiła Eleonora.

-         Pomiędzy piętnastym, a dwudziestym każdego miesiąca kredytobiorcy realizują zadania na rzecz banku, zaś pomiędzy dwudziestym i dwudziestym piątym każdego miesiąca, piszą państwo raport do naszego banku, na skrytkę...państwa skrytka to EE34790, o realizacji zadania kredytowego. Żaden z kredytobiorców pod żadnym pozorem nie może ujawnić nikomu szczegółów umowy kredytowej i to  pod rygorem kary 10 lat pobytu w ośrodku odosobnienia na południu wyspy - w Colvel. Kredytobiorcy zawierając umowę kredytową godzą się na zainstalowanie w miejscu zamieszkania monitoringu - w każdym pomieszczeniu - rejestrującym  dźwięk, obraz, emocje i myśli w godzinach 03.00-00.00., zapytuję zatem raz jeszcze, czy chcą państwo skorzystać z naszej oferty kredytowej – oznajmiła pracownica banku.

-         Jesteśmy pewni, chcemy podpisać umowę kredytową, dzisiaj jest wspaniały dzień na wkroczenie w nowy etap życia – zadecydowała przejmując inicjatywę Victoria.

-         Świetnie, a zatem proszę o następujące dokumenty: wyciąg genealogiczny do dwunastego pokolenia wstecz, profil psychologiczny opracowany przez Instytut Przenikania Myśli, zaświadczenie o niezaleganiu z innymi kredytami, zaświadczenie o zarobkach, wyciąg z hipoteki nabywanego domu, deklarację ateizmu, wyciąg z książeczki wojskowej o odbyciu służby oraz dwa pojemniczki wsadów do drukarki z państwa próbkami krwi... –wyliczała Eleonora.

-         Proszę, oto wszystkie wymagane dokumenty oraz próbki krwi, pobrano je rano – powiedział ciężko wzdychając Victor.

Eleonora przestudiowała z wielką uwagą dostarczone pisma. Kontrola wypadła pomyślnie. Przystąpiła do zredagowania umowy. Przed wydrukowaniem kontraktu umieściła fiolki z krwią małżonków w specjalnym schowku swej drukarki. Za chwilę urządzenie wypluło dziesięć kart wypełnionych komputerowym pismem w kolorze czerwonym. Ta rewelacyjna metoda zabezpieczania kontraktów została opracowana przez Zespół Zabezpieczeń Komisji Kredytowej Grumlińskiego Banku Kredytowego kilkadziesiąt lat wcześniej  i jak dotychczas nikt nie wymyślił lepszego sposobu wiązania klienta z instytucją bankową. Młodzi małżonkowie Kaufman złożyli swoje podpisy pod treścią w kolorze szkarłatu, która miała wyznaczać ich rytm życia przez najbliższe 40 do 50 lat. Byli dumni, szczęśliwi i pełni wiary w coraz lepsze jutro.

                                               **********

     Na północnym wybrzeżu Grumlandi, w okolicach Klifu Samobójców znajdował się mały, rozpadający się drewniany domek, kryty słomianym dachem. Zarówno sam budynek, jak też jego właściciel znajdujący się w ostatnim stadium gruźlicy, której nabawił się w lochach Colvel; czasy swojej świetności mieli już dawno za sobą. Zgrzybiały starzec rankiem, jeszcze przed zachodem słońca siadał na brzegu morza i wsłuchując się w szum morskich fal, ćmił zakazanego na wyspie papierosa z trawy morskiej oraz pił rum z trawy morskiej. Obie używki był surowo zakazane na wyspie. Wiele ryzykował. Oskar X. był dawnym opozycjonistą, zwolnionym z więzienia z uwagi na bardzo zły stan zdrowia. Władze uznały, iż gruźlica dopełni dzieła zniszczenia, które one rozpoczęły wiele lat wcześniej. Oskar X. jako jeden z nielicznych mieszkańców wyspy w ciągu całego swego życia nie przystąpił do umowy kredytowej. Nie był nikomu nic dłużny. Prześladowano go za to okrutnie. Jego największą pasją była poezja. Teraz siedząc rankiem na brzegu morza, samotny, schorowany, otoczony szumem morza, piskiem mew, w starym swetrze marynarskim, z papierosem w dłoni i manierką z rumem obmyślał poszczególne linijki spontanicznego wiersza:

Ukochane morskie fale

Czemu ronię wam swe żale

Złoty piasku niezliczony

Wysłuchaj cierpliwie te smutne tony

Życie starca przemija

Kruche ciało usycha niczym lelija

Dzwon wieczności na spoczynek wzywa

Morska woda spracowane ręce jeszcze obmywa

Kipiące fale ku sobie zapraszają

Mruczą, groźnie szumią, uciekają

Mewa żałośnie kwili

Czuje powagę chwili

Klif na swój szczyt zaprasza

Robi zaszczytne miejsce dla gościa i wszem to ogłasza

Zła sława go otacza

Bezlitosna skała nikomu nie wybacza...

Nie... jeszcze nie dzisiaj – pomyślał sobie starzec, gładząc białą jak mleko brodę. Dzisiaj jeszcze się nie wdrapie na Klif Samobójców i nie skończy ze sobą. Był śmiertelnie chory i dlatego cenił sobie każdą chwilę, dla tych pięknych poranków nad morzem warto było trwać jako obserwator cudu natury, nawet będąc złamanym przez gruźlicę. Kiedyś jako członek słynnego Klubu Literackiego  ,,Rubicon” zasłynął jako niezrównany mistrz słowa, autor zapierających dech w piersiach lirycznych opisów przyrody. Miłość do natury przetrwała w nim do samego końca. Wybaczył swoim oprawcom z Grumlińskiego Banku Kredytowego... ale nie zapomniał...

                                                 **********      

     Tak jak to było zapisane w umowie, dziesiątego pierwszego miesiąca kredytowego Kaufmanowie otrzymali zaszyfrowane pismo z banku zawierające polecenie kredytowe, jako ratę zaciągniętego kredytu na kwotę 50.000 grumlingów. Pięć dni później otrzymali w swoich miejscach pracy po połowie klucza do odczytania zadania. Z wielkim podnieceniem udało im się w końcu odszyfrować:

,,Rata I – Victorze za dwa dni udasz się do domu państwa Blombergów, Harvenstrreet 237 c, zapukasz cicho, wejdziesz w porze obiadowej, podejdziesz do stołu i w obecności dzieci spoliczkujesz pana Blomberga trzykrotnie w lewy policzek, po każdym słowie, mówiąc ,,Kabotyn”, gospodarz domu wie o co chodzi. Victorio za trzy dni udasz się do domu państwa Maageren, Culverstreet 888i, obejdziesz dom i pójdziesz do ogrodu, tam obok czerwonej konewki leży kamień, weźmiesz go i rzucisz nim w okno na piętrze, w którym widać niebieskie zasłony. Wykonanie przedmiotowych zadań wraz z dostarczonym do banku opisem realizacji, czyni, iż kredyt w kwocie do 150 grumlingów uznajemy za umorzony. Podpisano Prezes Grumlińskiego Banku Kredytowego”. Treść tego pisma była wielce zaskakująca dla adresatów. Kaufmanowie pomimo pewnej konsternacji zrealizowali swoje zadania. Nie przypuszczali, że pójdzie im tak łatwo. Wyrzuty sumienia nie pojawiły się. Z czasem pojawiły się inne zadania takie jak, otrucie psa Klugego, pobicie bliźniaków Lambe, podpalenie działki Cuniga, kradzież cennego obrazu Gottom... Kaufmanowie, którym kredyt otworzył wrota do nowego, dostatniego życia, nie zadawali pytań, tylko wiernie realizowali postanowienia umowy kredytowej i spłacali poszczególne raty kredytu...

                                               **********              

     Oskar X. jak co dzień, przed wschodem słońca wyszedł na wybrzeże i obserwował morze, a ono dzisiaj było niespokojne. Fale morskie niebezpiecznie biły o brzeg, wzbijając fontanny piany. Zimne, rześkie powietrze przenikało do szpiku kości. Oskar X. czuł w kościach, że ten dzień nadchodzi. Ktoś dostanie preferencyjny kredyt, a później się u niego pojawi. Czuł, że musi pozostawić po sobie literacki testament, naprędce sklecił kilka wersów:

Samotny, opuszczony,

Zaszczuty, wygłodzony,

Cieleśnie zniewolony

Mówię do was cicho, lecz szczerze, głęboko

Nie wierzcie fałszywym prorokom

Miałem wolny rozum, wolne serce, wolną duszę

Teraz odejść muszę

Natura była mą muzą,

Natchnieniem, rozkoszą, najpiękniejszą w ogrodzie różą

Czuję jak oddech starca się skraca

Myśl natchniona błądzi, słabnie, swą siłę wytraca

Żegnajcie mili przyjaciele

Bywaj mój stróżu Aniele

Do zobaczenia

Dowidzenia

Starzec udał się po wąskich schodach wykutych w skale na sam szczyt słynnego Klifu Samobójców i stanął nad przepaścią. Czekał. Od strony drogi wiodącej do stolicy nadjechał mały czarny samochód, z którego wyszedł młody mężczyzna w piaskowym prochowcu i okularach. Człowiek ten sprawnie wszedł po schodach i stanął obok Oskara X. Spojrzał mu nieśmiało w oczy. Oskar X. lekko się do niego uśmiechnął. Prawie po przyjacielsku. Victor Caufman mógłby być jego wnukiem. Trwali tak przez chwilę w milczeniu wsłuchując się w szum morza. Nie odzywali się do siebie. Oskar X. skinął delikatnie głową, zaś Victor pchnął starca ze skały. Ciało poszybowało do wody i nigdy nie wypłynęło. Victor schodząc ze schodów klifu wyjął z kieszeni kartę, zmiął ją w kulkę i cisnął do morza. Cztery dni wcześniej odszyfrował jej treść:

,,Rata LC: Victorze za cztery dni udasz się do nadmorskiej miejscowości – Natty, gdzie w drewnianej chatce koło Klifu Samobójców mieszka Oskar X. Zastaniesz go na skale i zepchniesz go z urwiska. Jest to największy wróg Grumlińskiego Banku Kredytowego. Ten zbrodniarz nigdy nie zaciągnął kredytu. Na pohybel z nim. Wykonanie zadania sprawi, iż kredyt zostanie uznany za spłacony do kwoty 3750 grumlingów. Podpisano Prezes Grumlińskiego Banku Kredytowego”

                                                         KONIEC

 

 

 

 

 

 

 

 

                                              


autor: Andrzej Lebiedowicz
ostatnia modyfikacja: 2014-05-20




Ta praca należy do kategorii:




Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0

Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.



Komentarze (0):


komentarze  autor