paraliż
noc uczepiona stóp
jak ćma lgnie do światła
rozbudzonych latarni
w kleszczach ulic
zgarbiona postać
odgania się od psów
idziemy dalej
przez pomruk kamienic
bezsenność bram
nie ożywiamy słów
zaułków
naszych wierszy
autor: Marcin Dydyna
Średnia ocena pracy to:
Ilość głosów: 0
Zaloguj się aby mieć możliwość oceniania prac.
Komentarze (1):
1.
2011-06-05
jest w tym tekście coś "paraliżującego"
ale jest to ten przyjemy rodzaj anty-paraliżu litereackiego... :)
Podpis:
GwidonHefid