Łzy szarej jesieni,
Tłuką się o szyby,
Wkoło złote liście,
Cyba czas na grzyby.
Gdy wchodzisz do lasu,
Drogi Czytelniku,
Nie wyrzucaj śmieci,
Oraz nie rób krzyku!
Bo las jest oazą,
Spokoju i ciszy,
Jest ostoją zwierząt,
Wśrod swej leśnej głuszy.
Lecz i ostrzeżenie,
Dla grzybiarzy mamy,
My zbieramy grzyby,
Które dobrze znamy!
Borowik las suchy,
Koźlarz brzozy lubi,
Maślak zaś w choinkach,
Wśród trawy się gubi.
Podgrzybek w igliwiu,
Łebek swój wynurza,
Kurka czyli pieprznik,
W mchach słodko się nurza.
Tutaj rydzyk smaczny,
Cicho sobie drzemie,
Wsparty jest o gałąź,
Co spadła na ziemię.
Gdzie bardziej wilgotno,
Tkwi wysoka kania,
Którą noga boli,
Od ciągłego stania.
Wśród trawy wysokiej,
Coś czerwono świeci,
To piękny muchomor,
Lecz trujący przecież!
Nie niszczmy trujących,
One nie są winne,
Bo to też są grzyby,
Chociaż...trochę inne.
Niech każdy z grzybiarzy,
Na zawsze pamięta,
Las karmi i ludzi,
Żywi też zwierzęta.
Kiedy kosze pełne,
Do domu wracamy,
Jeszcze tu wrócimy,
Przecież...jesień mamy!!!
autor: Zbigniew Szałkiewicz
ostatnia modyfikacja: 2012-10-02
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (0):