niedługo trzeba będzie zejść
do podziemia
w tempie ociężałego tętna
po sinusoidzie
rzadkich radości i trudnych do zniesienia
zawodów XXI wieku
ja już nic właściwie nie chcę
poza tym stworzeniem po ludzku
człowieka
na bis po Różewiczu
niech nawet będzie niekompletny
wciąż przecież tylko niszczymy
mapy i instrukcje
może w końcu przestanie walczyć
o kolory i kolejne rodzaje
płci i braku wstydu
poza tym jestem
coraz mniej i zmęczona
skoro za oknem pali się książki
a tuż obok wygasza bezmyślnie
metafory
ognia
autor: Barbara Elmanowska
ostatnia modyfikacja: 2011-11-24
Ta praca należy do kategorii:
Komentarze (2):
Dziękuję :).
piękny wiersz Basiu :):))::)