I niech tak zostanie, że miłość jest doskonała :) A co do „Quo vadis”, myślę podobnie ;) Bardzo dziękuję za rozmowę :) Pozdrawiam serdecznie :)
I jeszcze mogę dodać, że w szkole podstawowej czytałam „Quo vadis?”. I jak miałam przyznać się przed samą sobą to cóż, Winicjusza miłość wydawała mi się nudna :) Petroniusz mi się podobał, zawsze podobała i interesowała mnie kultura antyczna. Piękne rzeczy można z niej czerpać, ale widać w tej książce wyraźnie różnicę w postrzeganiu miłości i lepiej brać przykład z przemiany Winicjusza :) Choć to wiem to szerze się przyznaję co mnie zafascynowało :)
Najpiękniejszy dla mnie tekst o miłości to "Hymn o miłości". Ten tekst zamyka w zasadzie rozważania czym jest miłość. Ona nie musi dążyć do doskonałości, bo ona jest doskonała. To jedyna doskonała rzecz w życiu. A ludzie nie i nie potrafią tak kochać cały czas, ja też nie. Nieodwzajemniona miłość nie jest doskonałością, jest częścią. Jak napisałam w komentarzu do wiersza Kasi najdoskonalszą formą miłości jest przyjaźń, choć ona najbliżej ideału może też jest częścią. Bo istnieje miłość nieodwzajemniona, romantyczna, ale nie istnieje nieodwzajemniona przyjaźń. Jest lub jej nie ma. Gdy dochodzi do tego namiętność, zrozumienie i wszystkie pozostałe elementy jest ideał miłości, którą potem można przelać tę wzajemną miłość na dziecko. Bo dziecko też trzeba pokochać, choć w kulturze jest przyjęte, że matka kochać powinna automatycznie. To jest trudniejsze, gdy między rodzicami nie ma namiętności i przyjaźni. Lecz lepiej nie tworzyć teorii na temat miłości, tylko jej doświadczać. Dawać i odbierać :) Jest tylko jedna zasada, miłość nie stwarza zła, nie krzywdzi innych. A my, ja również, zwykle jesteśmy tylko ułomnymi ludźmi i zazdrościmy na przykład :) Gdy miłość się pojawia, jeśli w ogóle jest, jest już ideałem. Potem trzeba pilnować, by jej nie ubrudzić :) Pilnować oczywiście siebie. Myślę, że to tak jest. Trochę odwrotnie :)
Choć uwielbiam kulturę antyczną ta metafora mi nie odpowiada. Zakłada, że bez drugiej połowy jesteśmy niekompletni. A ja myślę, że człowiek tylko kompletny może pokochać drugiego człowieka. Może ta metafora została przez wieki przekształcona i chodzi o odkrycie i zaakceptowanie w sobie dwóch pierwiastków: kobiecego i męskiego. Np. gdy mężczyzna będzie czuły, a kobieta zaradna to wtedy będą w pełni ludźmi. Myślę, że to może oto chodzić, a nie o dwie różne osoby. Myślę też że są różne rodzaje miłości, ludziom wiecznie kojarzy się tylko z jednym jej rodzajem. A jest namiętna, macierzyńska, intelektualna, przyjacielska. Nie wszystkie dane jest każdemu doświadczyć. Ja cieszę się, że doświadczyłam, nie będę pisać konkretnie jakiej :) I na jaką jeszcze liczę :) Wszystkie, łącznie z macierzyńską, biorą się z akceptacji, siebie i tej osoby. I tyle. Albo aż :)
Dawniej kobieta i mężczyzna stanowili jeden organizm: Androgynoni. Przekonani o swej sile zaatakowali bogów. Zeus przedzielił „Jedność” na dwie części. Brak drugiej połowy powoduje chęć działania, dążenie do ponownego połączenia (bardzo mi się podoba ten mit ;) Czym jest eros/miłość według Arystofanesa? Miłość to dążenie do zaspokojenia braku miłości. Szukanie drugiej połowy :)
Na koniec jeszcze Agaton i jego koncepcja miłości: Eros (miłość) zamieszkuje duszę twórców. Miłość jest tworzeniem, pragnieniem piękna i dobra :)
Często ktoś zmienia się na lepsze dla osoby, którą kocha i odwrotnie :)
Bardzo fajny wiersz Maju :) Pozdrawiam :)
I z zapominania o sobie :) Ale nie w takim znaczeniu, że o soich potrzebach (bo to złe), ale o swoim egoizmie :) I często się "nie zwraca", ale jeśli już to jest to zwrot nieprawdopodobny :) Gdy powraca to obezwładnia dobrocią :)
Jeżeli chcesz napisać komentarz dotyczący ogólnej twórczośći autora, ale nie konkretnej pracy, powinieneś to zrobić w komentarzach do profilu autora.
Zarejestruj się, aby zarezerwować podpis i uaktywnić inne funkcje!
Komentarze prac są moderowane - oznacza to, że wpisy nie na temat, zawierające wulgaryzmy lub reklamy - będą usuwane.
Subskrypcja:
Zaloguj się aby mieć możliwość subskrybowania komentarzy pod tą pracą.